Forum Trudi Canavan Strona Główna

opowiadanie by Leaslie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trudi Canavan Strona Główna -> Twórczość własna / Szuflada Literacka
Autor Wiadomość
Leaslie
SuperMod


Dołączył: 05 Sty 2011
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KrK.
Płeć: K

PostWysłany: Wto 20:25, 18 Paź 2011    Temat postu: opowiadanie by Leaslie.

Nie wiem co mnie skłoniło do tego ale postanowiłam opublikować moje opowiadanie :>

L.

Prolog

Dziewczyna o kasztanowych włosach i niebieskich oczach wyszła z domu, zamknęła drzwi i zaczęła schodzić po schodach. Śpieszyła się na zajęcia z aktorstwa, na które się ciągle spóźniała.
Będąc na 4 piętrze usłyszała za sobą czyjeś kroki. Myślała, że ten ktoś ją wyprzedzi, ale nie zauważyła żeby to zrobił. Poczuła jego oddech na swojej szyi. Chciała się odwrócić, ale nie zdążyła, poczuła, że ktoś ją popchnął.Chciała się czegoś złapać, ale nie wiedziała czego. Spadła ze schodów i uderzyła się mocno w głowę. Straciła przytomność.

******
Obudziło ją oślepiające światło. Nie wiedziała gdzie jest. Nic nie pamiętała,jak się tu znalazła. Rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym się znajdowała. Pokój był średniej wielkości. Miał wielkie okna i białe ściany. Na nich wisiały słynne obrazy. Nie pamiętała tylko kto je namalował.Była w szpitalu.
Zauważyła,że koło jej łóżka jest fotel. Na nim siedział jakiś chłopak. Znała go skądś, tylko nie pamiętała skąd. Próbowała sobie cokolwiek przypomnieć, ale nie mogła.
Chłopak miał czarne, krótkie włosy. Był bardzo chudy. Ubrany był w czarną bluzkę, z napisem '' I think, so I am'' i niebieskie spodnie. Teraz oczywiście spał tak, że nie chciała go budzić.


P.S. Przepraszam,że takie to krótkie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ankeszu
Młody Mag


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:23, 19 Paź 2011    Temat postu:

Będę tępić takie opowiadania... *Wrażenie po przeczytaniu pierwszego zdania.*

1. W wyglądzie postaci kolory wcale nie są najważniejszą rzeczą - i o ile włosów to jeszcze, to oczów nie powinno się wręcz podawać w ten sposób. Wyobraźnia mi tu szwankuje. Widzę ewentualnie twarz (sama muszę dopisać sobie szczegóły, bo Ty ich nie podajesz) , ale nic poza nią; czy te włosy długie, czy warkocz, czy krótkie, czy dziołcha chuda, czy okrągła jak bułka, czy niska jak gnom czy wysoka jak drzewo. No, i nawet wieku nie znamy, bo ludzie szafują tym "dziewczyna" na rozpiętość od 10 do 30 lat.
Ogólnie jestem za tym, by albo ograniczyć opisywanie wyglądu do minimum (jakby się zastanowić... w moich najlepszych opowiadaniach tylko w jednym jest główna postać opisana xD) albo konsekwentnie opisywać osoby tak, by dało się zobaczyć człeka. Może być zwięźle, ale charakteryzująco. Np. "koszulka Metaliki" już coś mówi o człeku, nie? "Elegancki płaszczyk", "modne rybaczki z podkolanówkami", "krótka spódniczka w szkocką kratę", wszystko coś mówi - i podpowiada nie tylko o bohaterze, ale i czasem pogodzie.

2. Wyszła z domu. - Doprawdy? Chciałabm opis tego domu. O nie! Chwilę później opisujesz, że jest na 4 piętrze. Czyli nie dom, a mieszkanie! Takich przeskoków się nie robi. No i znowu brak opisów. Coś o eleganckiej, remontowanej czy starej, obdrapanej klatce schodowej? W oczy kłują brzydkie napisy sprejowane na ścianach, palce trochę boją się ubrudzić barierką? Jeśli ktoś coś opowiada, chciałby chyba, by słyszący/czytający sobie to wyobraził - więc miło byłoby mu na to pozwolić.
Zamknęła drzwi. - Jak zamknęła? Po co? Opisujesz to pewnymi ogólnikami, które są cholernie mdłe. W codziennych, znanych każdemu czynnościach lepiej się skupić na szczegółach. Szukanie kluczy, przekręczenie, albo tylko zatrzaśnięcie za sobą, bo jeszcze brat/mama/babcia/pradziadek w domu... Kh.

3. Śpieszyła się na zajęcia z aktorstwa, na które się ciągle spóźniała. - Czy widziałaś kiedyś w powieściach, by autor pisał w ten sposób? Wątpię. Większość autorów unika łopatologii. O ileż ładniej możnaby to zapisać, tą samą treść, a dłużej-ładniej-pełniej, tak, by niosło jeszcze więcej informacji dla czytelnika. Z tym, że to wymaga odpowiedniej narracji. "pieszyła się. Do zajęć z aktorstwa zostało dwadzieścia minut, powinna jeszcze zdążyć... Akurat na styk. Oczywiście, jeśli autobus nie wywinie żadnego numeru. Zdarzyło się już kiedyś, że czekał na światłach tuż pod MDK-iem i nie wypuszczał, bo przystanek po drugiej stronie ulicy... Ale przecież nie mogła tłumaczyć wszystkich swoich spóźnień autobusem." - Czy jakkolwiek inaczej, jak tam Ci się widzi.

4. Będąc na 4 piętrze(,) usłyszała za sobą czyjeś kroki. - Co, ogólnie, nie jest niczym niezwykłym w wieżowcach. Swoją drogą, podziwiam, że z, powiedzmy, szóstego piętra drepta na piechotę.
a) w prozie liczby zapisujemy słownie (poza nielicznymi wyjątkami, ale ta sytuacja do nich nie należy)
b) brakujący przecinek - w moim mniemaniu, ale każdy redaktor różnie uznaje. W każdym razie chylę czoła, że nie pomieszałaś podmiotu.

5. Myślała, że ten ktoś ją wyprzedzi, ale nie zauważyła żeby to zrobił. - ...Myślę, że "zauważyła" wprowadza tu odcień komizmu. Gdyby to zrobił, z pewnością by zauważyła, chyba że by była naraz ślepa i głucha, a wtedy nie hopsałaby tak spokojnie po schodach. Może lepiej byłoby, gdybyś przy tym opisie nie skupiała na myśleniu, lecz zmysłach? Udynamiczniłoby nieco sytuację.
"Była na czwartym piętrze, gdy rozległy się z tyłu kroki - coraz bliżej. Przesunęła się, by przepuścić śpieszącego się człowieka, lecz nikt jej nie wyprzedził. Poczuła tylko oddech na szyi - i rękę na plecach, popychającą mocno w dół. Czego tu się złapać, czego?... Przeklęci chuligani oderwali ze ściany barierkę, tynku się przecież nie chwyci... Upadła i przeturlała się, zaliczając kolejne stopnie. W pewnym momencie uderzyła się w głowę. Ciało dziewczyny zatrzymało się dopiero na zakręcie korytarza - nieprzytomne i bezwładne, nieświadome do końca, co właściwie się stało.
(Albo w jakikolwiek inny sposób opisać tę sytuację. Właściwie Twój sposób nie jest niepoprawny, poza fragmentem poniżej, ale tak mdły i bezstylowy, że nie chciałabym nigdy nic podobnego czytać.)

6. Poczuła jego oddech na swojej szyi. - skreślić zaimki: "jego, swojej". Po cholerę one? Jeśli koniecznie Ci czegoś tam brakuje, zastąp je przymiotnikami, np. ciepły oddech (jakie sztampowe, no ale xD).

cd. nastąpi.
W sumie cieszę się, że to krótkie, mniej do poprawiania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chihiro
Sachakanka


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Death City ;)
Płeć: K

PostWysłany: Śro 18:19, 19 Paź 2011    Temat postu:

*Patrzy na post powyżej* Jał... Nieźle, Ank. Ja bym nigdy się nie doszukała tylu błędów. Dobrze, że nie komentowałaś mojego opowiadania.
No cóż, Lea-chan, Ank już wspomniała ci błędy... no, jakieś tam błędy. Ja chciałabym się lekko przyczepić do treści. Ale zanim to zrobię to uprzedzę, że ja czepiam się tylko tworów sięgających od "rewelacji" do "mogło być gorzej". Te, które nie da się uratować omijam z pociesznym uśmiechem. Tak więc, jak dla mnie jest to zbyt... em... banalny (?) początek. Miałam parę zaczętych opowiadań na blogach i siedziałam też na paru blogach znajomych. I widziałam ten początek setki razy (<- żeby nie było, to była hiperbola Smile ). Jakaś osoba nagle znajduje się w zupełnie nieznanym miejscu z nieznaną osobą. Opowiadania po takim początku muszą być super oryginalne, żeby zyskały czytelników.

A przynajmniej to moje zdanie, a biorąc pod uwagę stosunek moich prawidłowych opinii do nieprawidłowych, mojego zdania w ogóle nie powinnaś brać pod uwagę. The end.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shikkara
Arcymistrz swojego fachu


Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:12, 20 Paź 2011    Temat postu:

Leaslie: Po pierwsze *uwaga, będzie się czepiać* nie lubię krótkich opowiadań. No cóż. Twoje było wręcz króciuteńkie, mikroskopijne, można by powiedzieć. Może nie jestem aż tak wprawiona w ocenianiu jak, na przykład, Niekryty Krytyk, ale sądzę, że powinnaś bardziej rozwinąć ten fragment, dodać parę opisów, jak już wspomniała o tym Ank. Żeby wciągnąć czytelnika zdania muszą płynąć jak muzyka, zazębiać się nawzajem, aby uformowały zbitą całość.
Opowiadanie też można porównać do surowego ciasta: Jeśli ma ono odpowiednią konsystencję i kolor, to znaczy, że odmierzyło się odpowiednie proporcje składników - tak samo podczas opowiadania trzeba utrzymać wystarczającą ilość opisów zdarzeń, opisów przeżyć i dialogu. Trzeba to wszystko sklicić tak, aby historia, którą piszesz, porwała (dosłownie i w przenośni) czytelników. A jak to zrobić - nauczy cię doświadczenie i rady krytyków.
[Audycję sfinansował producent ciasteczek[ Smile
P.S. Leaslie - używasz innej emotikonki :>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shikkara dnia Czw 15:13, 20 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Trudi Canavan Strona Główna -> Twórczość własna / Szuflada Literacka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin